Obserwatorzy

środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 2 "Chcę ci pomóc"

Coś mnie uwierało w plecy.
Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam na tej ławce.
Ludzie przechodzili alejkami gapiąc się na mnie. Zapewne wyglądałam jak bezdomna.
Chwila. Rzeczywiście : byłam bezdomna. I na co się tak gapicie?!
Skąd ja mam krew na nogach? Ach, przemierzałam ulice boso - bardzo mądre.
- To nie wygląda dobrze. - usłyszałam nad sobą głos.
- Hę?
Przed sobą ujrzałam jakiegoś blondyna zajadającego naprawdę wielkiego hamburgera.
- Co cię to obchodzi? - spytałam niegrzecznie, chociaż nie chciałam tego powiedzieć. I zdecydowanie
nie takim tonem.
- Pokaż. - powiedział wkładają połówkę hamburgera do buzi. (tak, całą połówkę.) - Serio, to nie wygląda dobrze. Powinnaś coś tym zrobić. Może ci pomogę?
- Ja...- powiedziałam początek mej wypowiedzi nie dokańczając jej, bo blondyn wziął mnie na ręce i uciszył mnie.
Jeszcze jakimś cudem dał radę wziąć moją torbę. Chciałam protestować, bo nie wierzyłam nieznajomym i mógł on być równie dobrze jakimś
niezrównoważonym psychicznie popaprańcem. Jednak nie miałam na to siły - byłam wycieńczona.
Spojrzałam na niego. Był poważny. Wyczuł, że na niego paczę
patrzę i spojrzał na mnie.
Zawstydziłam się.
- Nie bój się, chcę ci tylko pomóc. Jasne.
Szliśmy na jakiś parking, gdzie stała kolorowa furgonetka.
W aucie siedziało 2 roześmianych chłopaków. Gdy weszliśmy, wszyscy ucichli i spojrzeli na mnie jak na kosmitę.
- Chłopaki, ona jest skaleczona i to dość mocno. - rzekł blondyn.
Jeden z nich, mulat, uważnie przypatrzał się moim stopom. Zaczął szperać w szufladkach szukając czegoś.
Zaopatrzył rany, co cholernie bolało.
- No, powieniem się zająć medycyną. - rzekł dumnie mulat. - Ach, chyba nas znasz, prawda? Bo dziwne, że nie piszczysz...
Pokręciłam głową przecząco. Ja pierdziele, kolejni.
- Zayn jestem. - uśmiechnął się mulat.
- Niall. - powiedział chłopak, który de fakto mnie wybawił. Ten blondyn rzeczywiście mi pomógł.
- A ja Liam. - odezwał się chłopak siedzący w rogu z gitarą ręku.
- A gdzie są de dwa szajbusy? - spytał Niall.
W tym samym momencie w drzwiach auta stanęło dwóch chłopaków.
Obydwoje mieli na twarzach wymalowane "WTF?".
- Louis, Harry, właźcie, zaraz wam o tym opowiem. - rozkazał Niall.
Chwila. Ten jeden z nich wydał mi się znajomy...
- Cześć, marchewko. Chwila...To ty mnie uratowałaś przed tym tłumem fanek! Parę godzin temu! - powiedział chłopak o brązowych włosach. - Jestem Louis!
Wiedziałam, że skądś znam tą mordę! I ten jego wkurzający uśmieszek.
Louis wpakował się na tylne siedzenie i zaczął jeść marchewkę.
- Harry. - powiedział chłopak nadal stojący w drzwiach.
Wszedł niezgrabnie do auta i zajął miejsce koło Louisa i Liama.
Wyjął komórkę i kompletnie wszystko olał.
Wzruszyłam ramionami.
- Jak ty to zrobiłaś? - spytał Zayn. - Dlaczego jesteś taka pokaleczona?
- Skaleczyłam się w nocy idąc boso...?
- Jezu, czemu szłaś boso?! Zakażenia można dostać! - krzyknął Liam.
- A czemu tak późno byłaś tej nocy poza domem? - spytał zaciekawiony Louis.
- Musicie to wiedzieć? - spytałam znudzona.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście jestem trochę niewdzięczna...
- Obecnie jestem bezdomna. - burknęłam pod nosem.
- Ojej... - powiedział Zayn, gwałtownie posmutniał. - A może chcesz, żebyśmy cię ''przygarnęli''? Później się pomyśli, co dalej. Co nie?
Wszyscy pokiwali głowami.
- Nie lubię zamęczać innych moimi sprawami prywatnymi. Życie. - odpowiedziałam.
- I tak cię zabieramy. - powiedział Liam.
- Ale...
- Bez dyskusji! - powiedział Niall wesoło czochrając moje włosy. - A jak masz na imię?
- Diana...- powiedziałam cicho. - No dobra, ale możecie mi powiedzieć chociaż kim jesteście?
- Chłopakami. - prychnął Louis ze śmiechem.
- A jesteś tego pewny? - odpowiedział  Liam poważniejąc.
Po chwili zaczęli się łaskotać, bić i przepychać.
Zayn pokiwał głową i odpowiedział :
- Jesteśmy zespołem. Mamy nazwę One Direction. Serio nas nie znasz? - upewniał się mulat.
- Noo tak, ale kojarzę nazwę, bo mam znajome, które noszą bluzki z napisem "I LOVE ONE DIRECTION". Ale ja nie słucham takiej muzyki.
- A kogo słuchasz? - zapytał arogancko Harry, co mnie zdziwiło, że się w ogóle odezwał.
- Lubię np. Michaela Jacksona.
- Yay! - krzyknął Zayn.
- A-ha. - powiedział loczek i znów zagapił się w komórkę.
- No to co, jedziemy? - wykrzyczał Louis drąc się tak, aż myślałam, że pękną mi bębenki. Wdrapał się na siedzenie kierowcy i odpalił
furgonetkę. Siedziałam koło Zayna i Nialla. Byli bardzo mili, ale starałam się nie okazywać tego, że im ufam.
Nie chciałam, nie wiem czemu.

*z punktu widzenia Harry'ego*
Boże, co za laska.
Przychodzi sobie i myśli, że wszyscy ją przygarną z otwartymi ramionami. A pewnie to jakaś psychofanka myśląca, że udając
bezdomną i samotną uda jej się wkręcić do życia chłopaków z One Direction.
Jak mnie wkurwia takie coś.
Odstawia pewnie teatrzyk, żeby wszyscy jej współczuli, a potem będzie w mediach rozpowiadać szczegóły z naszego życia za kasę.
Nie wierzę jej.
Niall i Zayn dali jej się omamić. Mnie nie przekonała.

*
Jeśli zalatuje nudą, to przepraszam. Rozkręcam się dopiero ^_^
(nie w sensie że będzie więcej nudy...xD)
P.S. Ostatnio założyłam się z koleżanką, że jeśli 1D przyjadą do Polski, to pocałuję swojego wychowawcę. xD
Serio. o.o


ZA 15 KOMENTARZY DAM PREZENT >.<

17 komentarzy:

  1. oo lubię 1d
    superr blog ;)

    zapraszam ; ewaa-farnaa-ef.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe ciekawe ...
    Pisz dalej masz do tego talent !

    Zapraszam na bloga - www.brulionwkratke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie piszesz. :) Opowiadanie też wciągające, pomimo, iż nie lubię 1D.

    Mój blog na którego cię zapraszam: http://do-u-love-me-show-me-that.bloog.pl/id,331047036,title,A-ja-mam-ciebie-dosyc-Czyli-rozdzial-czwarty,index.html#komentarze

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie.. w sumie lubie 1D;)
    Czekam na wiecej:)


    http://let-the-silence-state.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie :)
    Świetny rozdział i czekam na nowy, ale szybko go dodawaj :)
    Zapraszam do siebie http://ihearthebeatmyheart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ! :)
    zapraszam do mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny blog :**
    obserwuję xD
    zapraszam do mnie all-about-life-claudia.blogspot.com
    licze na to samo ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny blog i fajnie piszesz :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejej ^^ To ja zaraz dodam nowy rozdział, bo widzę, że chyba Wam się podoba...
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej opowiesc niby podobno da innych w sensie ze zostaje bezdomna i ich nie zna xD ale to co mnie zaciekawilo to punkt widzenia Harrego :3 czekam na natepny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, oryginalność, prawda? xD Taak...

      Usuń
    2. Hej właśnie weszłam na Twojego bloga, przeczytałam rozdziały, ale dlaczego zaprzestałaś pisac? :c
      zapraszam na sung-love.blogspot.com :3
      komentarz = komentarz

      Usuń
    3. Czekam na moje 15 komentarzy xD
      Mam niespodziankę ;33

      Usuń
  11. Cudne opowiadanie. Liczę na rewanż. <3 -piętnasty kom. Świetny blog! <3 / rewanż: notodrummerz.blogspot.com | komentarz = komentarz, obserwacja = obserwacja.

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawie piszesz.:) no to czekamy na prezent .:)

    zapraszam do czytania i komentowania 5 rozdziału.:)
    http://mysterious-crescent.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń