Obserwatorzy

sobota, 19 maja 2012

Rozdział 3. Fred.

Obudziłam się na miękkiej kanapie w salonie. Najwidoczniej w ich domu, który raczej nie był domem, ale willą...
Poczułam się dziwnie, nie przywykłam do takich warunków życia.
Wstałam i podeszłam do dużego okna. Uu, deszcz. Kocham deszcz. Wyszłam na taras.
W ogrodzie krzątał się starszy pan, który najwyraźniej był ogrodnikiem. ( tak, wywnioskowałam po stroju. )
Nie był specjalnie zdziwiony, gdy mnie zobaczył.
- Z kim przyszłaś? - spytał niewzruszony.
- Ale że co...? W jakim sensie? - odpowiedziałam pytaniem niecałkiem ogarnięta.
- No...Jesteś kolejną dziewczyną na jedną noc, tak? Więc z kim przyszłaś?
Niall cię zaprosił, Zayn czy Harry?
- Wszyscy, ale...
- To masz niezłe wzięcie. - zaśmiał się przerywając mi.
- Ale ja nie jestem ''dziewczyną na jedną noc''....Chce pan powiedzieć, że towarzystwo się trochę rozhasało i teraz
zabierają dziewczyny na jedną noc? - spytałam z przekonaniem.
- Nie czaję. - odpowiedział staruszek ignorując moje pytanie i starając się mówić slangiem młodzieży (aczkolwiek mu to nie wychodziło).
- Jestem teraz coś w rodzaju bezdomnej osoby, chłopaki chcieli mnie przetrzymać jakiś czas...
- Serio? Nieźle. Będę miał z kim pogadać. Fred jestem. - powiedział wycierając brudne ręce w spodnie.
Przestało padać. Cholera.
- Diana.
- No, musisz wiedzieć, że oni często są poza domem, jak to gwiazdy. A ja do towarzystwa mam tylko
Kevina i różowego flaminga, o, tego tam w kącie. - powiedział ściszonym głosem i wydął wargi w kształt podkówki.
- Kto to Kevin? - spytałam drapiąc się w głowę.
- Och, nikt, nikt. - zaśmiał się tak, aż jego brzuch zaczął skakać.
Był siwy i nieco dryblasty.
Miał chyba z 60 lat. Przebojowy dziadziuś.
Usiadłam przy stoliczku na tarasie.
- A teraz gdzie oni są?
- Widziałem jak odjechali. Najprawdopodobniej gdzieś na miasto, niebawem będą. - powiedział i zanucił "I'm sexy and I know it". Dzięki Bogu, że nie zatańczył tak samo jak ten
gość w teledysku.
Nastała cisza.
- Pracuję tu codziennie od 9 rano. Chłopakom zależy na dobrym stanie roślinek. Zwłaszcza Harry'emu. - stwierdził.
- Co? Jakoś sobie tego nie wyobrażam...- rzuciłam. - To oznaczałoby, że jest kimś w rodzaju wrażliwca...A moim zdaniem nie jest.
Wzruszył ramionami i zabrał się za dalszą pracę.
- To ja pójdę. - pożegnałam się machając i weszłam do domu.
Ku mojemu zdziwieniu, przy lodówce stał Harry.
Ciekawe, czy słyszał naszą rozmowę.
- Hej. - odezwałam się nie czekając na odpowiedź, której na pewno bym nie dostała.
- Hej. - odparł.
Spojrzałam na niego podejrzanie. Na jego twarzy malował się stres. Wyglądał, jakby
bił się z myślami. Trzymał coś w rękach i miętosił.
- Gumy chcesz...? - wykrztusił.
- A to taka w listkach? - spyytałam niepewnie. Kto wie, może chciał mnie otruć. Tracisz rozum, wariatko.
- Nie kurwa, w gałęziach! - rzucił z poirytowaniem i poszedł.
Przez ułamek sekundy (gdy powiedział przełomowe 'cześć') pomyślałam, że jednak nie jest tak źle jak myślałam.
Machnęłam na to ręką. Czemu w ogóle mnie to obchodziło. Co za kłamstwo.. Teraz moim problemem było odnalezienie łazienki.
No więc, zaczynamy misję.
Może na górze...Otworzyłam pierwsze lepsze drzwi. Pudło. Następne - pudło.
Ale zatrzymałam się w nim. Ślicznie pachniało sosną, pokój był schludny i czysty.
Ciekawem, do kogo należał. Zaciekawiona podeszłam do stojaka z płytami. Nieźle.
Presley, Jackson, Coldplay.
Dam sobie palca uciąć, że to pokój Zayn'a.
Plus jeszcze te gazety Playboya leżące na wierzchu. To na pewno on, wygląda
na badboy'a. A jaki facet ma na wierzchu takie gazety, ja się pytam!
Wprawdzie nie powinnam tam węszyć, zwłaszcza że Harry jest w domu i mógłby mnie nakryć.
Ciekawość wygrała z rozsądkiem xD
Przez następne 5 mnut wdychałam ten cudny zapach. Odwróciłam się i ujrzałam w drzwiach....tak. Jego.
Ups.
- Podobało się zwiedzanie? - powiedział zły Harry wypraszając mnie z pokoju energicznym ruchem.
- Ja, klar. - stwierdziłam po języku niemieckim. - Sama trafę do wyjścia.
Wyszłam, a Harry zamknął drzwi z hukiem.

*z punktu widzenia Harry'ego*
Próbowałem jakoś ukryć tą niechęć do niej. Żeby nie było.
Normalny człowiek to by wziął od razu głupią gumę! Poza tym, jakim prawem włazi do mojego pokoju i na dodatek
zachowuje się jak u siebie w domu? Zresztą, nieważne...Kłamca.
Zadzwonię do Shauny.

*perspektywa Diany*

Skąd miałam wiedzieć, ze to jego pokój? Ale z ciebie idiotka. Trzeba było tam nie wchodzić.
Po cichu zeszłam po schodach.
Nagle do domu wparowała reszta chłopców.
- Daddy's at home! - wrzasnął Louis.
Zbiegłam ze schodów i powitałam ich wymuszony uśmiechem.
Mieli pełne torby zakupów ze sklepu Tesco.
- I my to wszytko mamy zjeść? - spytałam z mega zdziwieniem.
- Jak nie chcesz, to ja mogę za ciebie. - stwierdził Niall głaszcząc się po brzuchu.
Zaśmiałam się.
Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu.
- Poznałaś Freda? - zagadał Liam.
- Taaak. - powiedziałam przeciągając się.
- Polubił cię, zdążył nam się pochwalić przed domem. - rzucił Niall.
Wszyscy nagle rzucili się na mnie i zaczęli tulić.
- Co, stęskniłaś się? Powiedz że tak! Wiemy, że tak! Powiedz cokolwiek! - błagał ze śmiechem Lou.
- Gdzie. Jest. Toaleta. - zapytałam dusząc się od uścisku.

*
Jejejej, podoba się?
Pisałam to będąc chora, wieć jeśli będą błędy to ajm sori ;3 (taak, pisałam ostatkami sił :C )
Komentować, jak się podoba, bo mam w zanadrzu następny rozdział ^_^
No więc życzę sobie 15 komentarzy. Także wiecie, co robić :>

16 komentarzy:

  1. Moim zdaniem rozdzaił bardzo fajny. Mi się tam podobał i z niecierpliwościa czekam na następny !
    Zapraszam do mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Blog <3 Jak i rozdział. Zobaczyłam , że masz tylko 3 rozdziały więc postanowiłam je przeczytać i co ?
    I nie żałuje , bardzo fajnie piszesz dodaje do obserwowanych. Mogła byś mnie informować o nowych rozdziałach.? Twój blog jest Mega ! Pięknie piszesz
    Szybko się czyta a zwłaszcza przyjemnie <3
    Będę wpadać.
    Oczywiście zapraszam na mój blog jest tylko jeden rozdział bo dopiero co założyłam. Myślę ,że się spodoba .
    http://my-story-mk.blogspot.com/
    Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. spoko Fred XD

    OdpowiedzUsuń
  4. opowiadanie bardzo mi się podoba ;) może dlatego, że uwielbiam 1D, ale to z pewnością też to, że podoba mi się jak piszesz ;)co prawda przeczytałam dopiero tylko ten rozdział, ale już zabieram się za 2 poprzednie ;)) czekam na nn i zapraszam do mnie! ;* http://living-melody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny blog i opowiadanie też , bardzo mi się podoba. :*

    Mam nadzieje, że wpadniesz i skomentujesz mój blog, też opowiadanie o 1D.
    http://nicdrugirazsieniezdarza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. hej, fajny blog. lubie 1D ale mam inny blog. angelologia.blog.onet.pl - zapraszam cię i dodam do oglądających tak szybko jak bd mieć czas: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh, dobre...nie wiem czy tylko ja, ale nieźle się przy tym ubawiłam. Dobre to z tym "I'm sexy and I know it". Czekam na nexty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a własnie ty sama wymyslasz takie teksty ? bo są bardzo dobre ;) ja bym czegoś takiego nie wymysliła ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak. xD
      Ale to są akurat bardziej normalne teksty z mojego życia codziennego, bo tak to mówię o wiele dziwniejsze rzeczy .... ;3
      tylko to o gumie do żucia, to chyba było gdzieś w internecie... :s
      Dziękuję ^^

      Usuń
  9. aaa ;) a kiedy nowy post nie moge sie juz doczekac ? :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam : jak dostanę 15 komentarzy.
      Zasady muszą być :>

      Usuń
  10. Fajne to jest, kocham to jak opisujesz losy bohaterów, nawet nie wiem jak ludzie przeżywają to co bohaterowie.
    Nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Boskie.!!! Dawaj nexta.!! Kocham tego bloga... <3

    OdpowiedzUsuń