Obudziłam się na miękkiej kanapie w salonie. Najwidoczniej w ich domu, który raczej nie był domem, ale willą...
Poczułam się dziwnie, nie przywykłam do takich warunków życia.
Wstałam i podeszłam do dużego okna. Uu, deszcz. Kocham deszcz. Wyszłam na taras.
W ogrodzie krzątał się starszy pan, który najwyraźniej był ogrodnikiem. ( tak, wywnioskowałam po stroju. )
Nie był specjalnie zdziwiony, gdy mnie zobaczył.
- Z kim przyszłaś? - spytał niewzruszony.
- Ale że co...? W jakim sensie? - odpowiedziałam pytaniem niecałkiem ogarnięta.
- No...Jesteś kolejną dziewczyną na jedną noc, tak? Więc z kim przyszłaś?
Niall cię zaprosił, Zayn czy Harry?
- Wszyscy, ale...
- To masz niezłe wzięcie. - zaśmiał się przerywając mi.
- Ale ja nie jestem ''dziewczyną na jedną noc''....Chce pan powiedzieć, że towarzystwo się trochę rozhasało i teraz
zabierają dziewczyny na jedną noc? - spytałam z przekonaniem.
- Nie czaję. - odpowiedział staruszek ignorując moje pytanie i starając się mówić slangiem młodzieży (aczkolwiek mu to nie wychodziło).
- Jestem teraz coś w rodzaju bezdomnej osoby, chłopaki chcieli mnie przetrzymać jakiś czas...
- Serio? Nieźle. Będę miał z kim pogadać. Fred jestem. - powiedział wycierając brudne ręce w spodnie.
Przestało padać. Cholera.
- Diana.
- No, musisz wiedzieć, że oni często są poza domem, jak to gwiazdy. A ja do towarzystwa mam tylko
Kevina i różowego flaminga, o, tego tam w kącie. - powiedział ściszonym głosem i wydął wargi w kształt podkówki.
- Kto to Kevin? - spytałam drapiąc się w głowę.
- Och, nikt, nikt. - zaśmiał się tak, aż jego brzuch zaczął skakać.
Był siwy i nieco dryblasty.
Miał chyba z 60 lat. Przebojowy dziadziuś.
Usiadłam przy stoliczku na tarasie.
- A teraz gdzie oni są?
- Widziałem jak odjechali. Najprawdopodobniej gdzieś na miasto, niebawem będą. - powiedział i zanucił "I'm sexy and I know it". Dzięki Bogu, że nie zatańczył tak samo jak ten
gość w teledysku.
Nastała cisza.
- Pracuję tu codziennie od 9 rano. Chłopakom zależy na dobrym stanie roślinek. Zwłaszcza Harry'emu. - stwierdził.
- Co? Jakoś sobie tego nie wyobrażam...- rzuciłam. - To oznaczałoby, że jest kimś w rodzaju wrażliwca...A moim zdaniem nie jest.
Wzruszył ramionami i zabrał się za dalszą pracę.
- To ja pójdę. - pożegnałam się machając i weszłam do domu.
Ku mojemu zdziwieniu, przy lodówce stał Harry.
Ciekawe, czy słyszał naszą rozmowę.
- Hej. - odezwałam się nie czekając na odpowiedź, której na pewno bym nie dostała.
- Hej. - odparł.
Spojrzałam na niego podejrzanie. Na jego twarzy malował się stres. Wyglądał, jakby
bił się z myślami. Trzymał coś w rękach i miętosił.
- Gumy chcesz...? - wykrztusił.
- A to taka w listkach? - spyytałam niepewnie. Kto wie, może chciał mnie otruć. Tracisz rozum, wariatko.
- Nie kurwa, w gałęziach! - rzucił z poirytowaniem i poszedł.
Przez ułamek sekundy (gdy powiedział przełomowe 'cześć') pomyślałam, że jednak nie jest tak źle jak myślałam.
Machnęłam na to ręką. Czemu w ogóle mnie to obchodziło. Co za kłamstwo.. Teraz moim problemem było odnalezienie łazienki.
No więc, zaczynamy misję.
Może na górze...Otworzyłam pierwsze lepsze drzwi. Pudło. Następne - pudło.
Ale zatrzymałam się w nim. Ślicznie pachniało sosną, pokój był schludny i czysty.
Ciekawem, do kogo należał. Zaciekawiona podeszłam do stojaka z płytami. Nieźle.
Presley, Jackson, Coldplay.
Dam sobie palca uciąć, że to pokój Zayn'a.
Plus jeszcze te gazety Playboya leżące na wierzchu. To na pewno on, wygląda
na badboy'a. A jaki facet ma na wierzchu takie gazety, ja się pytam!
Wprawdzie nie powinnam tam węszyć, zwłaszcza że Harry jest w domu i mógłby mnie nakryć.
Ciekawość wygrała z rozsądkiem xD
Przez następne 5 mnut wdychałam ten cudny zapach. Odwróciłam się i ujrzałam w drzwiach....tak. Jego.
Ups.
- Podobało się zwiedzanie? - powiedział zły Harry wypraszając mnie z pokoju energicznym ruchem.
- Ja, klar. - stwierdziłam po języku niemieckim. - Sama trafę do wyjścia.
Wyszłam, a Harry zamknął drzwi z hukiem.
*z punktu widzenia Harry'ego*
Próbowałem jakoś ukryć tą niechęć do niej. Żeby nie było.
Normalny człowiek to by wziął od razu głupią gumę! Poza tym, jakim prawem włazi do mojego pokoju i na dodatek
zachowuje się jak u siebie w domu? Zresztą, nieważne...Kłamca.
Zadzwonię do Shauny.
*perspektywa Diany*
Skąd miałam wiedzieć, ze to jego pokój? Ale z ciebie idiotka. Trzeba było tam nie wchodzić.
Po cichu zeszłam po schodach.
Nagle do domu wparowała reszta chłopców.
- Daddy's at home! - wrzasnął Louis.
Zbiegłam ze schodów i powitałam ich wymuszony uśmiechem.
Mieli pełne torby zakupów ze sklepu Tesco.
- I my to wszytko mamy zjeść? - spytałam z mega zdziwieniem.
- Jak nie chcesz, to ja mogę za ciebie. - stwierdził Niall głaszcząc się po brzuchu.
Zaśmiałam się.
Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu.
- Poznałaś Freda? - zagadał Liam.
- Taaak. - powiedziałam przeciągając się.
- Polubił cię, zdążył nam się pochwalić przed domem. - rzucił Niall.
Wszyscy nagle rzucili się na mnie i zaczęli tulić.
- Co, stęskniłaś się? Powiedz że tak! Wiemy, że tak! Powiedz cokolwiek! - błagał ze śmiechem Lou.
- Gdzie. Jest. Toaleta. - zapytałam dusząc się od uścisku.
*
Jejejej, podoba się?
Pisałam to będąc chora, wieć jeśli będą błędy to ajm sori ;3 (taak, pisałam ostatkami sił :C )
Komentować, jak się podoba, bo mam w zanadrzu następny rozdział ^_^
No więc życzę sobie 15 komentarzy. Także wiecie, co robić :>
Moim zdaniem rozdzaił bardzo fajny. Mi się tam podobał i z niecierpliwościa czekam na następny !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :))
Super Blog <3 Jak i rozdział. Zobaczyłam , że masz tylko 3 rozdziały więc postanowiłam je przeczytać i co ?
OdpowiedzUsuńI nie żałuje , bardzo fajnie piszesz dodaje do obserwowanych. Mogła byś mnie informować o nowych rozdziałach.? Twój blog jest Mega ! Pięknie piszesz
Szybko się czyta a zwłaszcza przyjemnie <3
Będę wpadać.
Oczywiście zapraszam na mój blog jest tylko jeden rozdział bo dopiero co założyłam. Myślę ,że się spodoba .
http://my-story-mk.blogspot.com/
Czekam na następny rozdział <3
spoko Fred XD
OdpowiedzUsuńopowiadanie bardzo mi się podoba ;) może dlatego, że uwielbiam 1D, ale to z pewnością też to, że podoba mi się jak piszesz ;)co prawda przeczytałam dopiero tylko ten rozdział, ale już zabieram się za 2 poprzednie ;)) czekam na nn i zapraszam do mnie! ;* http://living-melody.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajny blog i opowiadanie też , bardzo mi się podoba. :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wpadniesz i skomentujesz mój blog, też opowiadanie o 1D.
http://nicdrugirazsieniezdarza.blogspot.com/
hej, fajny blog. lubie 1D ale mam inny blog. angelologia.blog.onet.pl - zapraszam cię i dodam do oglądających tak szybko jak bd mieć czas: )
OdpowiedzUsuńHeh, dobre...nie wiem czy tylko ja, ale nieźle się przy tym ubawiłam. Dobre to z tym "I'm sexy and I know it". Czekam na nexty ;)
OdpowiedzUsuńNie no bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńa własnie ty sama wymyslasz takie teksty ? bo są bardzo dobre ;) ja bym czegoś takiego nie wymysliła ;]
OdpowiedzUsuńTaak. xD
UsuńAle to są akurat bardziej normalne teksty z mojego życia codziennego, bo tak to mówię o wiele dziwniejsze rzeczy .... ;3
tylko to o gumie do żucia, to chyba było gdzieś w internecie... :s
Dziękuję ^^
aaa ;) a kiedy nowy post nie moge sie juz doczekac ? :))))
OdpowiedzUsuńNapisałam : jak dostanę 15 komentarzy.
UsuńZasady muszą być :>
Ok :P poczekam ;}
OdpowiedzUsuńFajne to jest, kocham to jak opisujesz losy bohaterów, nawet nie wiem jak ludzie przeżywają to co bohaterowie.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego.
Boskie.!!! Dawaj nexta.!! Kocham tego bloga... <3
OdpowiedzUsuńDobra, już za jakieś parę dni dodam ^^
Usuń